niedziela, 26 lutego 2017

Twój wybór drogi

Są takie momenty, w których musisz wybrać. Jedna z dróg nie jest odpowiednia, ani wyjątkowa. Jedna jest straszniejsza od drugiej. Jednak niezależnie którą wybierzesz, na końcu zawsze znajduje się światło...
Znajduje się szczęście...
Znajduje się coś wyjątkowego...
Ja w swoim życiu spotkałem Boga, który mnie kocha takim, jakim jestem. Nie ważne że jestem niepełnosprawny.
Chory.
Słaby.
Na wózku.
Jestem taki sam jak inni ludzie. Chociaż nie potrafię wszystkiego zrobić. Jednak wiem, że Bóg dla mnie wybrał taką drogę. Pogodziłem się z tym. Ufam mu bezgranicznie. 


Aniołowie są obok nas

Chciałbym być Aniołem, Panie lecz Szatan zbyt często mnie kusi. Wysyła złośliwe stworzenie jak Ewie,abym upadł jak wrak człowiek, na tej ziemi przy tych ludziach. Dużo z nich myśli, że jestem gorszy, bo jestem na wózku.  Ale ja wiem, że Ty dajesz mi drugie życie i drugą szansę, bym nie był taki sam jak oni. Cierpiący i okaleczony na krzyżu. 
Poniżony.
Schorowany.
Bezradny.
Mimo to, Ty mnie kochasz. Dzięki Ci za to, że jesteś przy mnie. Dzień i noc.

Prawdziwa miłość to Ty Panie

Prawdziwa miłość nie boi się twardych słów, 
ani nie szuka tłumu świadków.
Prawdziwa miłość odbija się w oczach
ukochanego przyjaciela.
W swoim życiu znalazłem prawdziwego powiernika,
jestem blisko naszego Pana Jezusa Chrystusa!
Dlatego wiem, że prawdziwa miłość rodzi się 
w ciszy i zaufaniu. 
Trzeba zaufać Panu,
On nas prowadzi swoją drogą do świętości i miłości! 
Amen

piątek, 10 lutego 2017

Modlitwa

Jezu pomóż mi zdobyć odwagę,
męstwo
i odporność,
aby powstać
i aby można było na mnie liczyć. 
Każdego dnia, o każdej godzinie w moim życiu.

Samotność

Dom pełen ludzi,
ja sam.
Płaczę, ale nikt mnie nie widzi!
Krzyczę, ale nikt mnie nie słyszy!
Odchodzę, ale nikt mnie nie zatrzymuje!
Moja dusza umiera, ale nikt mnie nie ratuje!
Ciemna noc,
a wokół nic i nikt
TYLKO JA!
Mój ból i moje łzy
wspomnień życiowych 
mojego dzieciństwa, którego nikt nie zna...


Mojego uczucia serca, którego nie da się zmyć,
RODZICE SĄ RODZICAMI!
NIE WAŻNE JAKIMI!
JA ZAWSZE BĘDĘ ICH KOCHAŁ!

List wiary

Wiatr porwał mój list
na czerpanym papierze pisany,
chwytają go teraz aniołowie w niebie,
dziwiąc się, że jesteś taki kochany. 
***
Wiem, że Twoim planem były dla mnie trudy,
przez ten czas i te wszystkie próby
w trudnym domu,
ciągłych awanturach,
niepewności, 
niepełnosprawności. 
***
 Dajesz mi szkołę wyzwania.
Daj znać!
Jeśli ukończyłem już swoją misję...