niedziela, 20 sierpnia 2017

„Mój najlepszy przyjaciel od młodych lat”~ na cześć Kubie!

Kuba to pies, który był ze mną w domu od małego. Zawsze był inny niż wszystkie psy.  Zabrałem go z mamą i bratem od sąsiadki, która dostała kilka piesków do rozdania. Kuba był drugim psem zabranym przez nas. Pierwsza była suczka, ale po paru dniach oddaliśmy ją przez jej robaki.
Kiedy pies był mały, mój tata, który był pijany uderzył go. Pies nienawidził wódki, tak samo jak ja. Po uderzeniu Kuba nie pozwalał zbliżyć się do mnie. Gdy tata robił awantury, to Kuba potargał mu całe ubranie, ciągał go po całej podłodze.
Jak Kuba urósł i stanął na dwóch łapach, był prawie tak duży jak drzwi od pokoju. Był na tyle mądry, że potrafił sam otworzyć sobie klamką drzwi, wyjść się wysikać i wrócić. Kiedy wyjeżdżałem na kolonie, piesek czekał na mnie przez dwa tygodnie bez jedzenia i picia. Jak wracałem cieszył się, lizał mnie i skakał. Kuba kochał dzieci - więc także i mnie.
Pewnego dnia mój pies poszedł na podwórko i zaginął. Szukaliśmy go we wszystkich miejscach, ale go nie było. Domyślam się co mogło się stać Kubie. To sąsiad, którego Kuba nie lubił musiał zrobić mu coś złego.
Kuby brakuje mi do dzisiaj. Kocham wszystkie zwierzęta, ale Kubę kochałem najbardziej i nadal noszę go w sercu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz